PROJEKT "13" PIERWSZE POLSKIE LITERACKIE UNIWERSUM POSTAPOKALIPTYCZNE

środa, 29 sierpnia 2018

Krwawe pola na talerzu

Drodzy Moi, 

Po trzech latach postanowiłem coś napisać i opublikować na moim zapomnianym blogu. Długo zastanawiałem się nad tym i biłem z myślami, o czym ma to być? Co tu wrzucić? Czego ma dotyczyć wpis? Nijak nie mogłem ruszyć z miejsca. Czułem się jak sprinter, który po wystrzale startera został w bloku startowym. Postanowiłem wreszcie przełamać opory i coś naskrobać. Małe coś. I tu narodził się pomysł, żeby zmajstrować mieszankę, oby strawną. Na początek smacznie, czyli Krwawe pola na talerzu... O torcie bezowym, który miał się nie udać. Podobno jednak wyszedł, czego potwierdzeniem niech będą dość liczne zapewnienia, zajadających go, że jest pyszny. Mam tylko nadzieję, że nie było to przez grzeczność. Kolory bezowej pyszności (opinia konsumentów, najbliższych konsumentów) ozdobionej malinami kojarzyły mi się z narodowymi barwami, tudzież z czerwienią zatopioną w morzu bieli. Kałuże krwi na urokliwych, dziewiczych polach. Krwawe pola.



Fragmenty do poczytania:

https://books.google.pl/books?id=ghhaDwAAQBAJ&pg=PA1&lpg=PA1&dq=marek+dryjer+krwawe+pola&source=bl&ots=GQt3BxilD-&sig=jqtBkAuxSWFvN3ZlPSWoH1KkTL4&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwi_ndWrgpLdAhWHLVAKHWlaDAc4ChDoATAMegQIBBAB

Super promocja na całość -30%
https://www.ibuk.pl/fiszka/193145/krwawe-pola.html?utm_source=ceneo&utm_medium=xml&utm_campaign=partnerzy


Beza bezą, dorzucę resztę zdjęć,





ale piekarnik i mikser zdały egzamin. Beza na zewnątrz była chrupka a w środku pysznie mokra. Białka kręcone na niskich obrotach ze szczyptą soli, zwiększenie obrotów i stopniowo dosypywany cukier. Na koniec łyżka octu i mąki ziemniaczanej i prędko do piekarnika nagrzanego do 130 stopni na pół godziny. Po 30 minutach skręcamy temperaturę do 100 *C i czekamy kolejne dwie godziny, po których wyłączamy piekarnik i studzimy go wraz z bezą w środku. Przez ten czas, ani wcześniej, nie wolno nam otworzyć drzwiczek! Ciekawość zaspokajamy zerkając przez szybkę, jeżeli nic nie widać to znak, że trzeba wymyć szkło z brudu. Bezę najlepiej studzić przez całą noc, ale min. to 2 godziny. Suszenie bezy to ani trudna ani łatwa sprawa, trzeba mieć też trochę szczęścia. Kilka rad? Po dwóch godzinach zamiast wyłączać piekarnik można go stopniowo skręcać co 10 min. 90 stopni, 70, 50*C i dopiero wtedy na 0. Białka na bezę muszą mieć temperaturę pokojową, a śmietanka na krem 30-stka musi być piekielnie zimna, jak pyszny lodowaty Heineken. I nie przesadźcie z cukrem. Do bitej śmietany wystarczą dwie łyżki, cukru pudru. Bezy na 8 białek wciągną dwie szklanki drobnego cukru. Gotowy tort wstawiamy na 2 h do lodówki. Powinno się udać. Smacznego!