Wielka przygoda, wartka akcja, niepospolity humor i kawał zacnej historii. Przygody Jakuba Zabużańskiego to książka przede wszystkim dla młodzieży, ale nie tylko...
Marek Dryjer
Przygody Jakuba Zabużańskiego
Tom I Mój Kłuszyn
Okładka: Emilia Kulak
Wydawnictwo E-bookowo
2014
Wielkie zwycięstwo polskiej husarii w bitwie pod Kłuszynem,
zdobycie Moskwy i panowanie na Kremlu. To nie żart, tylko historyczna
prawda. Odważni towarzysze hetmana Żółkiewskiego, którzy o świcie z
marszu przystąpili do krwawej batalii z liczniejszą armią wroga. Ich
najlepsze konie, długie i ostre kopie, pióra przymocowane do siodeł. Las
szabel i pałaszy ponad głowami kawalerzystów, kiedy husarskie konie w
pościgu galopowały za uciekającym z pola walki rozbitym przeciwnikiem.
Skrzydlate rumaki, które z lekkością mknęły pod wiatr. Pegazy
najprawdziwsze, a nie konie, jak pisali kronikarze. Ta książka to zapis
tamtej bitwy, widzianej oczami Jakuba Zabużańskiego, walczącego u boku
dzielnej husarii. To opis niezwykłych przygód młodzieńca, któremu los
spłatał figla i wystawił na wielką próbę. Czy młodzik podoła zadaniu?
Czym się wsławi podczas krwawej potyczki, czy ocali komuś życie, czy
wreszcie przy boku Firleja zaatakuje kolano w kolano wrogich pikinierów
ukrywających się za kobylicami, albo pomoże piechocie wyciągnąć
falkonety z błota? I co z tym wszystkim wspólnego ma pewien tajemniczy
dębowy płot? Jakim człowiekiem okaże się być niejaki Machowski,
żartowniś i obżarciuch w jednym, oraz zacnych gabarytów zawadiaka, który
z werwą rwie się do bitki i jadła, a i poswawolić, kiedy trzeba umie.
Wartka akcja i żywe dialogi, to niewątpliwe zalety tej awanturniczej
powieści, pełnej mistrzowskich szarż, krwawych potyczek i ciekawych
polemik, zaś opisy husarskiego przyodziewku i uzbrojenia, staropolskiej
kuchni, oraz taktyki walki towarzystwa z hetmańskich rot z
międzynarodowym wrogiem, przypomną nam odległe i pełne chluby czasy.
„Wtem wypadła od strony wojsk cudzoziemskich i zaatakowała
odsłonięte skrzydło zdezorientowanego wojska moskiewskiego rozpędzona
husaria polska, rozpoczynając rzeź. Rzędy szabli cięły rozbitego wroga,
poranione ciała osuwały się na ziemię, martwi jeźdźcy pospadali z koni.
Pałasze skąpane we krwi, ciała pokłute strzałami, połamane tarcze,
pęknięte czaszki, odcięte członki i łby. Głowy zatknięte na szable.
Przekłute tułowia, podziurawione kulami ciała, fragmenty kolorowego
odzienia, połamane kopie. Martwe konie i te dogorywające, rzężące
niemiłosiernie. Ryk trąb i nieustające w grze werble. Krzyk umierających
ludzi. Łuny ognia, dym i ciała pokryte krwią wymieszaną z kurzem.
Słabnące wystrzały. Strzępy żupanów i kontuszy. Porwane delie. Burki i
opończe zabrudzone. Potargane pasy. Fragmenty zbroi. Obrazy żywcem
wyjęte z samego piekła. Zapach spalonej ludzkiej skóry.”