Droga ślepców
"... Tak
niewiele miał, nigdy nie przywiązywał też do tego uwagi. Ojciec zawsze
mu powtarzał, że ludzie kochają otaczać się różnymi przedmiotami, ale w
obliczu śmierci i tak są bezsilni. Nie potrafią ich ze sobą zabrać. Za
bardzo przywiązują się do przedmiotów zamiast do ludzi. Teraz myślał
tak jak oni, jak ci, których tu spotkał. Zapatrzeni w siebie, z chęcią
gromadzenia i chowania przed innymi. Bił się z myślami, ojciec by tego
nie pochwalał. Postanowił go posłuchać, nie chciał przecież gromadzić.
Chciał się dzielić. Jak tylko będzie miał czym, to na pewno to
zrobi..." strona 81
„Krok za krokiem, noga za nogą. Zakręty, kilka następujących po sobie jednocześnie. Bali się zakrętów, bo wtedy nie widzieli drogi. Najbardziej bali się tego, czego nie było widać...” strona 35
"Zeszli z głównej ulicy i
zaczęli się ponownie rozglądać. Patrzyli w każdą stronę, nie wiedząc,
gdzie iść. Wszędzie panowała cisza. Obraz bezbronnego miasta pławiącego
się w milczeniu porażał swą niemocą. Poniszczone i dawno już
opuszczone domy, które kiedyś świeciły złotem w blasku słońca, teraz
stały niczym szare mogiły. Trumny na ziemi, pozbawione ostatniej drogi,
ostatniego pożegnania. Resztki drzew, skwerów i placyków, które
dotychczas ocalały, świeciły własnymi zgliszczami. Pozbawione dawnego
uroku, teraz nikomu niepotrzebne i niewykorzystane. Wszystko pokryte
pyłem, brudne i poobdzierane. Pozbawione sensu istnienia..." strona
25
"... Minęli wysuszone ciała.
Sprawdzili zaplecze, szafki i szuflady. Wszędzie leżały pieniądze.
Banknoty i monety, bezużyteczne śmieci. To dla nich ludzie kiedyś
zabijali się nawzajem. To dla nich poświęcali wszystko, co mieli
najlepszego. A teraz leżą niepotrzebne na ulicy. Dosłownie wszędzie.
Żeby chociaż nadawały się do palenia. Sprawdzili dokładnie wszystkie
pomieszczenia. Znaleźli telefon. Mężczyzna przyłożył do niego ucho.
Żadnego sygnału, milczał jak zaklęty. Kiedyś wszyscy trajlowali, teraz
nikt już tego nie robił. Odrzucił go w kąt..." strony: 25-26
Fragmenty rozmowy chłopca z mężczyzną:
(1)
- Kocha pan swoją rodzinę?
- Tak.
- Dlatego nie wie pan, co zrobimy?
- Tak.
- A czym jest kochanie?
- Nie wiesz? Ojciec ci nigdy nie mówił?
- Chyba nie. Chyba nie mówił.
-
Kochanie to miłość, a miłość to poświęcenie. Jeżeli oddajesz wszystko,
co masz, jeżeli robisz dla nich tyle, ile zdołasz, to znaczy, że
kochasz... strona 17
(2)
- A od ilu lat jest się dorosłym?
- Nie wiem. To chyba nie zależy od wieku.
- A od czego?
- Nie wiem. Od tego, jak się postępuje. Od tego jakim się jest człowiekiem. strona 26
- Nie wiem. To chyba nie zależy od wieku.
- A od czego?
- Nie wiem. Od tego, jak się postępuje. Od tego jakim się jest człowiekiem. strona 26
"Droga ślepców", Marek Dryjer, Wydawnictwo Radwan, 2010